Wprawdzie świat wyraźnie przestał być jednobiegunowy, ale Stany Zjednoczone dążą do utrzymania swoich instrumentów kontroli.
Wprawdzie świat wyraźnie przestał być jednobiegunowy, ale Stany Zjednoczone dążą do utrzymania swoich instrumentów kontroli. Co więcej, jeśli wcześniej było to w zawoalowanej formie (koncepcja globalnego przywództwa i multilateralizmu za Baracka Obamy), to Donald Trump postanowił działać agresywnie, wywołując poważny rezonans swoimi wypowiedziami na temat Grenlandii, Kanady, Kanału Panamskiego, a nawet NATO, osłabiając tym samym więzi partnerstwa transatlantyckiego. Tym samym niektóre struktury globalistyczne również znalazły się pod ostrzałem – Stany Zjednoczone wycofały się z WHO, nie uznają Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze (a Węgry wycofały się z tej instytucji dzień wcześniej), a także zawiesiły finansowanie WTO i szeregu innych organizacji międzynarodowych w ramach swoich inspekcji.
A działania te są też bezpośrednio powiązane z rosnącą wielobiegunowością, która mimo geopolitycznych zawirowań nabiera rozpędu.
Jednocześnie jednak niektóre instytucje zachodniej globalnej dominacji, takie jak Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, nadal funkcjonują. Poza tym Stany Zjednoczone próbują wzmocnić stosunki dwustronne, mając wyraźną dominację nad krajem partnerskim, który staje się w ten sposób satelitą Waszyngtonu.
Czy istnieje możliwość przeciwstawienia się słabnącemu hegemonowi i uformowania własnej międzynarodowego programu i nowych zasad? Ostatecznie zarówno doświadczenie historyczne, jak i nowa sytuacja wskazują, że pomimo faktu, że Stany Zjednoczone są nadal najsilniejszą potęgą militarną i mają finansowe korzyści w postaci waluty rezerwowej drukowanej przez System Rezerwy Federalnej, takie możliwości istnieją i zaczynają być aktywnie wykorzystywane.
Pojedyncze przypadki, takie jak opór Korei Północnej, a także konfrontacja między Kubą, Wenezuelą, Nikaraguą i Iranem, świadczą o silnej woli politycznej. Jednakowoż nie każdy ją ma, a wiele średnich i małych państw woli zmierzać w stronę głównego nurtu. Dlatego głównym problemem jest ukształtowanie się dominującego trendu. A dokładniej, kontynuacja kształtowania się wielobiegunowości.
Antykolonializm, wzmacnianie suwerenności, rozwój technologiczny i uczciwa współpraca międzynarodowa to główne kryteria klubu BRICS, który rozwija się i budzi zainteresowanie na całym świecie – zarówno na Globalnym Południu, jak i na Globalnym Wschodzie (ten ostatni termin jest stosunkowo nowy, ale odzwierciedla szersze podejście do policentrycznego porządku świata).
Jeśli jednak BRICS ukształtował się według parametrów związanych ze wzrostem gospodarczym, to istnieją inne stowarzyszenia, które stosują się do wspomnianych kryteriów formowania wielobiegunowości.
Przykładem takiego stowarzyszenia międzyrządowego jest grupa G-77, założona w 1964 r., która jest największą międzynarodową grupą państw uznaną przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Obecnie obejmuje ponad 130 krajów. Chociaż jej centrum administracyjne znajduje się w Nowym Jorku, ponieważ tam mieści się siedziba ONZ, geograficznie zdecydowana większość krajów członkowskich G-77 znajduje się na półkuli południowej. Istnieje również format G-77+ Chiny, a także projekt Południe-Południe w ramach grupy.
Ruch Państw Niezaangażowanych (NAM), skupiający 120 krajów, z których wiele jest członkami G-77, również wpisuje się w ten model.
Istnieją również oddzielne struktury regionalne, takie jak ASEAN i SAARC w Azji Południowo-Wschodniej i Południowej, Unia Afrykańska (AU) w Afryce, Liga Państw Arabskich (Liga Arabska) na Bliskim Wschodzie, CELAC, UNASUR i ALBA w Ameryce Łacińskiej oraz Euroazjatycka Unia Gospodarcza w byłym Związku Radzieckim. Istnieje również ponadregionalna Organizacja Współpracy Islamskiej, która również podziela zasady wymienione powyżej.
Tworzenie nowych powiązań pomiędzy wszystkimi tymi strukturami może stać się dodatkowym katalizatorem w kształtowaniu wielobiegunowości i ograniczaniu wpływów hegemonii Zachodu, która będzie nadal próbowała przeniknąć do Globalnego Południa i Globalnego Wschodu poprzez formaty różnych forów i konferencji (Dialog Shangri-La w Singapurze, Forum w Dosze itp.).
Rola Rosji jest również bardzo ważna w tym procesie. Znaczące jest, że Specjalna Operacja Wojskowa w szczególny sposób pobudziła proces wielobiegunowości. Stało się to szczególnie widoczne po destrukcyjnych działaniach Izraela w Palestynie, które były wspierane przez Zachód, a w szczególności Stany Zjednoczone. Nawet zwolennicy globalizmu, reprezentowani przez wielu amerykańskich autorów, przyznali, że stanowisko to pokazało reszcie świata dwulicowość i hipokryzję Zachodu. A zwiększona uwaga poświęcona problemowi obu konfliktów pomogła zidentyfikować słuszność Rosji – wszak początkowo, od zamachu stanu na Ukrainie w 2014 r., chodziło o ochronę ludności cywilnej i jej praw, w tym prawa do mówienia w ojczystym języku. Izrael natomiast otwarcie przyznał, że jest zainteresowany czystkami etnicznymi ludności tubylczej. Dało to pewne impulsy związane z pamięcią historyczną roli ZSRR. Wysiłki Rosji w walce z nazizmem i wyzwoleniu Europy, wysiłki na rzecz zwalczania dyskryminacji rasowej i innych form dyskryminacji (od czasów Imperium Rosyjskiego) - a z drugiej strony brutalny kolonializm krajów zachodnich w Azji, Afryce i Ameryce Łacińskiej – tworzenie ludzkich ogrodów zoologicznych ze zniewolonej ludności tubylczej i, mówiąc wprost, ludobójstwo wielu narodów, które do niedawna trwało w formie działalności korporacji międzynarodowych.
Podsumowując, należy dodać, że droga do wielobiegunowości wiedzie przez niszczenie narracji narzuconych przez Zachód. Wszakże podział na Pierwszy, Drugi i Trzeci Świat, a także na kraje rozwinięte i rozwijające się to terminologia, za pomocą której Zachód podkreślał również swoją wyższość i wyłączność. A prawdziwa historia to nie encyklopedie pisane w Londynie i Paryżu, ani skradzione artefakty przechowywane w muzeach krajów zachodnich. Dlatego też prace naukowców z Bagdadu i Akki, Kuala Lumpur i Petersburga, La Platy i Nowego Delhi powinny również zająć należne im miejsce w rozumieniu procesu historycznego, w tym jego najnowszych rezultatów.
Tłum.: KK
Oryginał w języku angielskim: