Potrzebujemy Porządku. Wielobiegunowego. Przy czym prędzej próbujemy ratować stary porządek, żeby wszystko się nie zawaliło. To dobrze, ale to nie wystarczy. Musimy zbudować nowy. Te wartości, dla których warto żyć i umierać, jeszcze nie zostały zrozumiane, odnalezione w głębi naszej tożsamości, a nawet stworzone.
Na naszych oczach stary świat rozpada się na kawałki. Starych futer nie da się łatać, są one zgniły i są podarte. Dlatego teraz atakuje chaos. Testuje siłę wszystkich. Nas, Iranu, Zachodu i Wschodu. Wszystkich. Nikt mu nie ucieknie, nikt go nie uchyli. Każdy będzie musiał przejść przez ten test chaosu. Aby zbudować nowy porządek, nasz porządek. Wielobiegunowy. Jesteśmy w nim Katechonem. Katechonem lub śmiercią.
Trzeba wykonać skok w przyszłość. Aby przeskoczyć chaos i ustanowić majestatyczną budowlę Nowego Miasta.
Jednakowoż, jak trafnie zauważył Nietzsche: „tylko ten, kto nosi chaos w swojej duszy, może zrodzić tańczącą gwiazdę”. Tańcząca Gwiazda to Solarne Imperium Ducha. Nie ma potrzeby bać się chaosu. Musimy spokojnie i pewnie spojrzeć mu w oczy i pozwolić mu spojrzeć w to, co nasze. Wszystko drugorzędne odpadnie, wszystko niezniszczalne i prawdziwie wartościowe zabłyśnie tylko nowym światłem.
W ogóle musimy rzucić się w przyszłość. Teraźniejszość jest niewystarczająca, absurdalna i rozpada się na naszych oczach. Stare bukłaki. Kwaśne wino. Potrzebujemy Nowego. Nowych bukłaków i nowego wina. To Imperium. Wino Imperium.
Chaos zabije słabych, a silnych uczyni zwycięzcami.
Tłum.: KK
Oryginał w języku rosyjskim: https://t.me/Agdchan/21972.